fot. pow.

W ostatnim czasie włodarze poszczególnych gmin# nie mają powodów do radości w kwestii związanej z budową czy remontem dróg. Brak możliwości pozyskania dotacji celowych na realizację inwestycji drogowych skutkuje tym, że samorządy niechętnie podejmują się tych zadań, bowiem w ostatnich latach praktycznie w każdym samorządzie w powiecie nakielskim wprowadzono niepisaną regułę: „Bez dotacji nie ma modernizacji”. Co ciekawe, zastój w ogłaszaniu kolejnych przetargów na budowę czy remont dróg przyniósł dość niespodziewane korzyści tym, którzy w tym roku zdecydowali się na tego typu inwestycje. Idealnym przykładem jest tutaj najnowszy remont drogi powiatowej znajdującej się na terenie gminy Mrocza.

Niespełna 5 mln 970 tys. zł – tyle samorząd powiatu nakielskiego zamierzał w tym roku przeznaczyć na przebudowę liczącego 2656 m odcinka drogi relacji Witosław-Orle. Jeszcze 2 lata temu w takiej sytuacji można było brać za pewnik, że biorące udział w przetargu firmy z pewnością zaoferowałyby kwotę o kilkaset tysięcy większą, niż zakładane wydatkowanie na ten cel powiatu nakielskiego. Działo się tak dlatego, że w minionych latach, kiedy partią rządzącą było Prawo i Sprawiedliwość, regularnie pojawiały się coraz to nowsze programy i konkursy, z których samorządy mogły pozyskiwać dofinansowania na budowę czy modernizację dróg. W obliczu takiego „przesytu” inwestycji, firmy budowlane regularnie windowały ceny, licząc na to, że gminy i tak podpiszą z nimi umowy, chociażby z powodu obawy utraty przyznanej dotacji. I tak też, w znacznej większości, działo się przez wiele lat.

Nie mniej jednak w ostatnim roku doszło do zmiany władzy w Polsce i obecnie rządząca koalicja nie kontynuuje idei swoich poprzedników, a co za tym idzie – brakuje jakichkolwiek dotacji na modernizację dróg. To samo tyczy się dotacji unijnych. To wszystko spowodowało, że samorządy mocno wyhamowały z ogłaszaniem kolejnych przetargów na budowę dróg, co odbiło się zapewne na niejednej budowlanej firmie. Jeszcze kilka lat temu większość firm na brak zleceń nie mogła narzekać. Przetargów było tak wiele, że często dochodziło do sytuacji, że o remont jednej drogi starały się maksymalnie dwie firmy. Te czasy to jednak przeszłość i można się tutaj posłużyć najnowszym przykładem, jakim jest przebudowa drogi powiatowej na odcinku Witosław-Orle liczącym 2656 m.

Jak już wspomnieliśmy, powiat nakielski ogłosił przetarg na realizację tej inwestycji. Zakres prac obejmuje: roboty pomiarowe, roboty rozbiórkowe, roboty ziemne, budowę krawężników i obrzeży, poszerzenie i budowę nawierzchnia jezdni, budowę ścieżki pieszo-rowerowej, zjazdów z kostki betonowej, skrzyżowania, zjazdów bitumicznych, przepustów oraz roboty wykończeniowe. Na wykonanie robót wykonawca ma czas do 30 września bieżącego roku.

W przetargu wystartowało aż 7 firm i co ciekawe – każda z nich złożyła ofertę niższą niż kwota 5 mln 970 tys. zł, którą powiat nakielski planował wydać na realizację całej inwestycji, co już stanowi swego rodzaju ewenement, jeśli zestawimy tą inwestycję z innymi przedsięwzięciami powiatu nakielskiego z ostatnich lat. Ale skoro padły niższe oferty, to zachodzi pytanie, o ile niższe dokładnie? Tutaj również napotykamy na niemałe zaskoczenie. Otóż najdroższa oferta opiewała na niespełna 5 mln zł, co i tak było ceną niższą o prawie 1 mln zł od tej, którą zapłacić chciał samorząd powiatowy. Jeszcze ciekawiej robi się jednak, kiedy spojrzymy na najkorzystniejszą ofertę, która została jednocześnie wybrana przez powiat nakielski. Złożyła ją firma Kowalski Budownictwo z siedzibą w Żninie, a jej kwota wynosi 3 mln 681 tys. zł, czyli ok. 2 mln 288 tys. zł mniej od ceny, którą planowano wydać.

Co stanie się z „zaoszczędzonymi” pieniędzmi? Okazuje się, że wstępne plany już są. Podczas ostatniego zebrania sołeckiego w Witosławiu mieszkańcy pytali o remont tej samej drogi powiatowej, lecz na odcinku przebiegającym przez centrum miejscowości – już w samym Witosławiu. Wówczas starosta nakielski Krzysztof Błoński oznajmił, że z powodu braku pieniędzy ten odcinek drogi nie zostanie przebudowany. Dzisiaj, zaoszczędzone pieniądze dają możliwość remontu także tego odcinka drogi. – Są pewne oszczędności i z pewnością pochylimy się nad tym, żeby ten krótki, ale mówmy szczerze, najgorszy odcinek drogi w samym Witosławiu, wykonać także, ale już w ramach następnego, odrębnego zadania. Musimy się tam najpierw uporać z kwestią właściwego odprowadzania wód deszczowych, bowiem to jest główny problem na tym odcinku drogi, z którym się borykamy – podkreślił starosta.

A więc niewykluczone, że kolejny odcinek drogi – tym razem już w samym Witosławiu – zostanie przebudowany.

Źródło: 

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Szkolenie z HACCP

80PLN

Zezwolenie na zbieranie odpadów

od 2000PLN

Korzystanie ze środowiska

500PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności amortyzatorów

KOBIZE

500PLN

Rejestracja BDO

500PLN

Szkolenie z zakresu ochrony danych osobowych

79PLN

Ewidencja Importu Aut

2400 zł / rokPLN