fot. BG

Walczący o awans do piłkarskiej A – klasy Dąb # Potulice w kolejnym meczu rundy wiosennej zmierzył się na własnym boisku z Łokietkiem Wierzchucin Królewski. Podopieczni trenera Sławomira Bigalke nie dali szans przeciwnikowi i wywalczyli komplet punktów.

W grupie I rozgrywek piłkarskich B – klasy walkę o awans do wyższej klasy rozgrywkowej toczą 3 zespoły. Jednym z nich jest Dąb Potulice, a więc wicelider tabeli. Podopieczni trenera Sławomira Bigalke przed meczem z Łokietkiem rozegrali zaledwie 1 spotkanie na boisku, które zakończyło się porażką i spowodowało utratę pozycji lidera tabeli. Poza tym klub otrzymał również walkower, bowiem w pierwszej kolejce rundy wiosennej do Potulic nie przyjechała Kamionka Kamień Krajeński. Niedzielne starcie, z zespołem z Wierzchucina Królewskiego było zatem szansą na pierwszy komplet punktów w rundzie rewanżowej wywalczony na murawie.

Gospodarze byli mocno zmotywowani i od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku. Gra kombinacyjna, wymienność pozycji i duża aktywność graczy atakujących szybko zaczęła przynosić sytuację bramkowe. W 12. minucie Waldemar Sobol dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Bartosza Stoppela, który jednak z najbliższej odległości uderzył w bramkarza. Chwilę później na indywidualną akcję zdecydował się Jakub Ławski, który minął dwóch rywali, wbiegł w pole karne ale zamiast oddać strzał niepotrzebnie szukał podania do kolegów. W 22. minucie po raz kolejny przed szansą stanął Stoppel, ale tym razem główkując uderzył ponad poprzeczką bramki. 6 minut później Dąb przeprowadził kontratak, piłka trafiła do Franciszka Kuncy, który minął obrońcę, ale z najbliższej odległości chybił. Kilka minut później przed podobną szansą, oko w oko z bramkarze Łokietka stanął Ławski, ale i on nie był w stanie wyprowadzić miejscowych na prowadzenie. O tym jak się to robi, znacznie młodszym kolegom pokazał Sobol. Ławski dobrze powalczył przed polem karnym gości, gdzie odzyskał piłkę, a następnie zbiegł do linii bocznej i zagrał przed bramkę, gdzie akcję celnym strzałem zakończył wyżej wspomniany Sobol. Gospodarze mogli odetchnąć, ale nie zamierzali zwalniać. W 40. minucie Filip Grzebel wystąpił w roli asystenta, wykładając piłkę przed polem karnym Sobolowi. Tym razem jednak pomocnik Dębu nieznacznie chybił. 120 sekund po tej sytuacji przed kolejną szansą stanął Ławski, który tym razem był górą w pojedynku z bramkarzem gości.

Po pierwszej połowie gospodarze spokojnie prowadzili, aczkolwiek nie mogli być pewni zdobycia kompletu punktów. Po regulaminowej przerwie nie zamierzali jednak pozostawiać końcowego rezultatu przypadkowi. W 50. minucie Filip Żurawski zagrał prostopadłą piłkę do wybiegającego zza pleców obrońców Sobola, który jednak musiał uznać wyższość bramkarza Łokietka. Kolejne minuty przyniosły sporo walki, głównie w środku pola. Przyjezdni szukali swojej szansy na zdobycie bramki, ale miejscowa defensywa w porę reagowała. W 68. minucie sytuacji Dębu stała się duża bardziej komfortowa, po tym jak na listę strzelców wpisał się Marek Marach. Patrząc na postawę obu drużyn przez te kilkadziesiąt minut nic nie wskazywało na to, że goście będą w stanie odwrócić losy tego pojedynku. I tak też się nie stało, a ostatni głos w tym starciu należał do gospodarzy. Przełamał się w końcu Stoppel, który zdobył w końcu bramkę, ustalając przy okazji końcowy wynik meczu. Dąb tym samym po raz pierwszy w rundzie wiosennej wywalczył 3 punkty na murawie.

Dąb Potulice – Łokietek Wierzchucin Królewski 4:0 (2:0)

Bramki: Waldemar Sobol, Jakub Ławski, Marek Marach, Bartosz Stoppel

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Praca na wysokości

60PLN

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności ustawienia świateł

Ewidencja Importu Aut

2400 zł / rokPLN

Szkolenie okresowe pracowników

89PLN

Metodyka prowadzenia instruktażu stanowiskowego

49PLN

Szkolenie okresowe dla pracodawców i osób kierujących pracownikami

189PLN

Zezwolenie na zbieranie odpadów

od 2000PLN