fot. pow.

W czasie ostatniej sesji nakielskiej Rady Miejskiej radni# debatowali nad zmianą w planie zagospodarowania dla ulicy Dożynkowej w Nakle. Właściciel dwóch działek na tym terenie złożył wniosek o budowę hali sportowej do tenisa ziemnego. W Nakle działają obiekty do gry w tenisa, ale inwestor ma plan na budowę hali z prawdziwego zdarzenia. Problem polega na tym, że jej wysokość ma być wyższa niż ta dopuszczalna w istniejącym planie. Stąd też wniosek o jego zmianę.

Radni nie byli zgodni co do podejmowania uchwały dotyczącej zmiany planu zagospodarowania dla rejonu ulicy Dożynkowej w Nakle. Na początku sesji radny Szymon Karolczak złożył nawet wniosek o skreślenie tego projektu z porządku uchwał, na co radni nie wyrazili zgody. O co chodzi w tej uchwale? Otóż do gminy wpłynął wniosek właściciela dwóch działek w rejonie ul. Dożynkowej w Nakle. Właściciel ma w planach budowę hali do gry w tenisa ziemnego. Wymiary planowanego obiektu byłyby większe niż dopuszczalne w istniejącym planie, dlatego też konieczna byłaby zmiana tego planu i dostosowanie go właśnie pod budowę wspomnianej hali. Na to nie chciała zgodzić się część radnych. – Hala tenisowa, która jest przedmiotem dzisiejszej uchwały jest w Nakle bardzo potrzebna. Wielu amatorów tego pięknego sportu czeka na taki obiekt, by móc przez cały rok uprawiać ten sport, a nie tylko sezonowo. Istniejące hale, które mamy nie są przystosowane do tenisa ziemnego z uwagi na nieodpowiednią nawierzchnię. Niestety, widzę problem w planowanym miejscu. Teren ten jest podzielony na działki i przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne. Właściciele sąsiednich działek będą mieli obiekt oddalony o kilka metrów od swoich granic, który może zasłaniać widok, może zaciemniać, generować hałas i ruch publiczny. Ta hala musi mieć wymiary około 30 metrów na 20, na 8 metrów wysokości. Te mankamenty mogą przyczynić się do domagania się przez właścicieli działek sąsiednich odszkodowań od gminy na przykład z uwagi na utratę wartości działek – powiedział Karolczak. Radny, który sam jest amatorem tenisa, zastrzegł, że nie jest przeciwny budowie takiej hali w gminie, ale nie w zaproponowanym miejscu. – Myślę, że takie miejsce w naszej gminie powinno się znaleźć – stwierdził.

Będą chcieli odszkodowań?
To kwestia potencjalnych odszkodowań od gminy, jakich mogliby oczekiwać właściciele przyległych do hali terenów za obniżenie wartości ich nieruchomości, wzbudzała największe wątpliwości części radnych. Poproszono mecenas z zespołu obsługi prawnej w urzędzie gminy o opinię na temat możliwości dochodzenia takich odszkodowań przez mieszkańców. Mecenas powołała się na art 36. ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Z jej zapisów wynika, że jeżeli w związku ze zmianą planu zagospodarowania korzystanie z nieruchomości będzie ograniczone lub niemożliwe przez dane przedsięwzięcie, właściciel terenu przyległego może dochodzić swoich roszczeń. Wówczas są to roszczenia o wypłatę odszkodowania, wykup gruntu lub zamianę gruntu. Trudno na tę chwilę jednoznacznie orzec, czy mieszkańcy sąsiednich działek, którzy wybudowali na ulicy Dożynkowej swoje domy będą chcieli odszkodowań. Na razie procedowana uchwała zapoczątkowała wprowadzanie zmian. -- Dzisiaj podejmujemy głosowanie nad uchwałą o przystąpieniu do sporządzenia planu. Jest to tylko etap początkowy tej procedury planistycznej. Cała procedura dopiero się rozpocznie. Będzie na pewno wyznaczony termin na zgłaszanie uwag do planu, bo tak mówi ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym. Ta uchwała to dopiero pierwszy etap procedury planistycznej, a uchwalenie planu miejscowego to jeszcze jest bardzo długa droga. Jeśli chodzi o kwestie odszkodowań właścicieli sąsiednich, to jest uregulowana raczej w przepisach kodeksu cywilnego. To tzw. immisjonizm, czyli oddziaływanie na działki sąsiednie. Ta procedura nie jest przedmiotem postępowania administracyjnego, ale cywilnego. Kwestia zacienienia czy hałasu to kwestia oddziaływania faktycznego a nie prawnego. To skomplikowana tematyka – stwierdził radny Daniel Kończak. Ostatecznie, radni choć niejednogłośnie, zagłosowali za przystąpieniem do wprowadzania zmian w planie. Spośród obecnych na sesji radnych, za przyjęciem zmian w planie zagłosowało 11 radnych. Swoje głosy za oddali: Jan Grabarski, Ewa Haberska, Ewa Hoppe-Kowalska, Daniel Kończak, Michał Krzoska, Ryszard Kubiak, Halina Mnichowska, Mieczysława Palicka, Jan Światłowski, Paweł Wiśniewski, Kazimierz Wnuk. Przeciw tej uchwale zagłosowali Dariusz Domek, Szymon Karolczak, Sławomir Krainski, Jan Marciniak, Zdzisław Sell, Jolanta Tadych oraz Antoni Żygowski. Od głosu wstrzymały się radne Anna Karolczak i Monika Młynarczyk. – Zagłosowałem przeciwko, ponieważ istnieje możliwość występowania obecnych właścicieli działek o odszkodowania. Powinna być wydana opinia planisty. Jeżeli ktoś będzie chciał wystąpić z roszczeniem do gminy, będzie musiał zamówić opinię planistyczną na własny koszt. Takie roszczenia mogą się zdarzyć – podejrzewa radny Żygowski. Po przyjęciu uchwały rozpocznie się cała procedura przygotowywania zmian w planie, co może potrwać ponad rok. Następnie, radni ponownie zagłosują nad planem, z uwzględnionymi już zmianami.

Nadzieja w konsultacjach
Najważniejsze w tej sprawie jest kwestia aktywnego udziału mieszkańców w konsultacjach społecznych. Te organizowane są zawsze w czasie prac nad planem. – Muszą się zdarzyć konsultacje społeczne. Będziemy pilnować urząd, żeby jak największa liczba mieszkańców zapoznała się z planem i naniosła swoje uwagi, tak jak w normalnej procedurze. Konsultacje odbywają się zawsze, dopiero po nich burmistrz ocenia naniesione uwagi i zmiany do planu i uchwała jest poddawana pod głosowanie rady. Jak do tej pory zainteresowanie konsultacjami jest z reguły nikłe. Może teraz mieszkańcy będą trochę bardziej zainteresowani – uważa radny Żygowski. Decyzja radnych może rodzić społeczne konflikty. Niewykluczone, że mieszkańcy rejonu ul. Dożynkowej nie dość, że będą chcieli dochodzić odszkodowań za obniżenie wartości swoich nieruchomości, to mogą mieć oni pretensje do właściciela terenu, że może przez prowadzenie swojej działalności utrudnić im sąsiedztwo. Zablokowanie możliwości wprowadzenia zmian w planie byłoby jednoznacznym sygnałem dla właściciela terenu, że ma się tam nie budować, a tak wszystko leży w rękach mieszkańców. Dlatego też powinni oni uważnie śledzić wszelkie informacje nt. planowanych w tej sprawie spotkań, możliwości zgłaszania uwag i terminów konsultacji. Również będziemy o nich informować.

Źródło: 

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Prowadzenie akt osobowych

od 30PLN

Szkolenia bhp wstępne

od 30PLN

Pamiątka A4

20,00 zł PLN

Szkolenie z pierwszej pomocy

49PLN

Usługi pełnienia stanowiska Inspektora Ochrony Danych Osobowych

Budowa magazynów

Przeglądy gaśnic

od 50PLN

Szkolenia bhp okresowe

od 70PLN